Telefony, tablety i internet zdominowały nawet ten dziecięcy świat. Teraz dużo trudniej zachęcić dziecko do wypoczynku na świeżym powietrzu, czy spaceru. Jednak, da się to zrobić! Jak?
My dorośli często wolimy zostać w domu przed telewizorem i pooglądać coś na Netflix, niż pójść na spacer. Dlatego nie ma się co dziwić pociechom, że bardziej atrakcyjne są dla nich gry na tablecie, czy bajki na YouTube. Jednak, nie ma rzeczy niemożliwych i nawet takiego leniwego bąbla możemy zachęcić do spaceru, wycieczki rowerowej, czy zabawy na łonie natury. Dzisiaj podpowiemy Ci, jak to zrobić i czym zniechęcić dziecko do internetu!
Idziemy na wycieczkę
Zaplanujmy dziecku wolny czas tak, by nawet nie pamiętało o istnieniu tabletu. Możemy, na przykład wybrać się z nim na weekendową wycieczkę do lasu, poszukać kasztanów, żołędzi, pierwszych żółtych i czerwonych liści, czy posłuchać śpiewu ptaków. Weźmy lornetkę, by maluch mógł z daleka obserwować latające stworzenia, czy skubiącą trawę, sarnę. Dzięki temu, dziecko przekona się, że nic nie traci i przebywanie na świeżym powietrzu wejdzie mu w krew.
Zabawy i gry offline
Do łask wracają stare, poczciwe gry planszowe, które nasze pokolenie pamięta doskonale. Wieczory możemy spędzić na grze w chińczyka, scrabble, czy inną, edukacyjną i wciągającą grę rodzinną. Później, gdy już to maluchowi się znudzi, zaproponujemy mu robienie ludzików z pozbieranych kasztanów, albo wklejanie liści do albumu i podpisywanie, z którego drzewa pochodzą i kiedy zostały zebrane.
Spacery do parku
Dzieci uwielbiają pomagać zwierzętom. Dlatego możemy iść z dzieckiem do sklepu zoologicznego i kupić paszę dla dzikich ptaków, na przykład kaczek, czy wróbelków i podczas spaceru wspólnie z bąblem dokarmiać te miłe stworzenia. Idealne na taką okazję, będą na pewno wózki spacerowe dla dzieci https://moleo.pl/pol_m_DZIECKO_WOZKI_SPACEROWE-1396.html.
Pomoc ptakom
Gdy z oknem pojawi się śnieg, zróbmy karmnik z butelki lub foremki po jajkach i pokażmy naszej pociesze, ile radości daje oglądanie, jak sikorki skubią słoninę, czy gile zajadają nasionka. Taki karmnik możemy zrobić dosłownie ze wszystkiego. Wystarczą nawet rolki po papierze toaletowym, które obtoczymy w roztopionej słoninie, nasionkach i powiesimy na gałęzi drzewa. Dla dziecka będzie to frajda i również nauka nowych rzeczy.